Kiedy można nie uznać zdarzenia za wypadek przy pracy?
Pytanie
Co do zasady po zakłuciu igłą przez pracownika, pracodawca powinien sporządzić protokół ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku, bowiem takie zdarzenie spełnia wszystkie przesłanki definicji wypadku przy pracy. W praktyce, w zakładzie pracy z uwagi na nagminność takich przypadków odnotowywane są jedynie w rejestrze ekspozycji zawodowych. Inspekcja pracy po kontroli nakazała sporządzenie protokołów powypadkowych ze wszystkich tego rodzaju zdarzeń w celu podniesienia składki wypadkowej. Pracownicy odmawiają złożenia zeznań w sprawach związanych z zakłuciem lub w ogóle nie pamiętają tych zdarzeń.
Czy z tego powodu można nie uznać wypadku skoro brak jest bliższych danych na temat okoliczności wypadku i wyjaśnień pracownika?
Czy pracownika trzeba wzywać do złożenia wyjaśnień do skutku, przedłużając odpowiednio postępowanie, a w razie potrzeby stosując kary za łamanie obowiązków pracowniczych z k.p.?
Czy istnieje rozwiązanie pozwalające na uniknięcie uznania zdarzenia za wypadek w pracy?
ODPOWIEDŹ
Jak słusznie zauważono, zranienie ostrym narzędziem w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych (np. zakłucie igłą) spełnia wszystkie przesłanki definicji wypadku przy pracy i co do zasady w ten sposób powinno zostać zaklasyfikowane, niezależnie od wdrożenia innych procedur. Skoro tak, to choć przepisy rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 czerwca 2013 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu prac związanych z narażeniem na zranienie ostrymi narzędziami używanymi przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych (Dz. U. z 2013 r. poz. 696) – dalej r.z.o.n., nie odwołują się jednoznacznie do przepisów dotyczących postępowania powypadkowego, to jednak takie postępowanie powinno każdorazowo zostać przeprowadzone.
Na pewno pracodawca nie może nie uznać ekspozycji zawodowej za wypadek przy pracy tylko dlatego, że pracownik uchyla się od złożenia wyjaśnień. Trzeba bowiem przypomnieć, że pracownik nie może odmówić zarówno zgłoszenia zawiadomienia o takim zdarzeniu (wypadku przy pracy), jak i współpracy z zespołem powypadkowym, ustalającym okoliczności i przyczyny danego zdarzenia. Stanowi to bowiem jeden z jego podstawowych obowiązków pracowniczych. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku pracodawca może ukarać go karą porządkową (karą upomnienia, nagany lub karą pieniężną), a w przypadku uporczywego uchylania się od jego realizacji (np. pomimo licznych wezwań ze strony pracodawcy na brak współpracy ze strony pracownika) – nawet rozwiązać stosunek pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
W opisanym przypadku pracodawca – a właściwie zespół powypadkowy – powinien każdorazowo wnikliwie oceniać, czy spełnione zostały wszystkie przesłanki wynikające z definicji wypadku, jak również, czy dane zdarzenie faktycznie miało związek z pracą. Dopiero na tej podstawie można nie uznać wypadku za wypadek przy pracy.
UZASADNIENIE
W myśl art. 3 ust. 1 ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.) – dalej u.u.s.w., za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
1)podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Poszczególne przesłanki zawarte w określeniu „wypadek przy pracy„, zostały zdefiniowane jako:
1) nagłość – czas nie przekraczający jednej zmiany roboczej (m.in. wyrok SN z dnia 30 czerwca 1999 r., II UKN 24/99; OSNP 2000, nr 18, poz. 697;),
2) przyczyna zewnętrzna – czynnik zewnętrzny pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny – w istniejących warunkach – wywołać szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 1999 r., II UKN 87/99; OSNP 2000, nr 20, poz. 760;),
3) uraz – uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego (art. 2 pkt 13 u.u.s.w.).
Szczegółowe zasady postępowania powypadkowego określają przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870) – r.o.w.p.
Co do zasady: zakłucie igłą lub zranienie ostrym narzędziem przez pracownika personelu medycznego zatrudnionego w podmiocie leczniczym powinno być traktowane jako wypadek przy pracy, gdyż takie zdarzenie spełnia wszystkie przesłanki wynikające z definicji wypadku przy pracy. W praktyce, z uwagi na mnogość tego typu zdarzeń w służbie zdrowia, pracodawcy wszczynają procedurę poekspozycyjną (badania poszkodowanego pracownika, podanie mu leków antyretrowirusowych, monitorowanie jego stanu zdrowia itp.) oraz odnotowują zdarzenie w odpowiednim rejestrze. Dopiero w przypadku stwierdzenia u pracownika np. zakażenia wirusem HBV, HCV czy HIV, pracodawcy sporządzają dokumentację, która uprawnia pracownika do ubiegania się o świadczenia odszkodowawcze z tytułu wypadku przy pracy, czy choroby zawodowej.
Taka praktyka była (a wielu przypadkach wciąż jest) stosowana przede wszystkim z uwagi na koszty związane z dużą liczbą wypadków przy pracy (odnotowywanych w protokołach powypadkowych). Trzeba bowiem przypomnieć, że zgodnie z art. 30 u.u.s.w., wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe dla danego pracodawcy ustala się w oparciu o kategorię ryzyka, która jest uzależniona m.in. od liczby poszkodowanych w wypadkach przy pracy. W rezultacie pracodawcy starali się (a niekiedy nadal starają) unikać każdorazowego sporządzania dokumentacji powypadkowej w przypadku zakłucia lub drobnego skaleczenia pracownika medycznego, wstrzymując się do czasu stwierdzenia ewentualnych poważniejszych niż samo uszkodzenie naskórka, następstw tego zdarzenia.
Dotychczas tego rodzaju praktyki nie były podważane przez organy nadzoru nad warunkami pracy (Państwową Inspekcję Pracy, czy Państwową Inspekcję Sanitarną) i nie były przedmiotem dochodzeń o naruszenie przepisów dotyczących wypadków przy pracy, chociaż z formalnego punktu widzenia niewątpliwie występował wyraźny rozdźwięk pomiędzy literą prawa a jego stosowaniem.
Obowiązujące od czerwca ubiegłego r., r.z.o.n., wprowadziło szereg nowych regulacji określających warunki bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu prac związanych z powyższym narażeniem, w podmiotach wykonujących działalność leczniczą.
To właśnie ten przepis zwrócił uwagę organów nadzoru na problem zranień (w tym zakłuć) ostrymi narzędziami w podmiotach leczniczych i spowodował zmianę ich podejścia do tego zagadnienia. Pomimo tego, że przepisy r.z.o.n. obligują pracodawcę do opracowania i wdrożenia procedury mającej na celu ustalenie postępowania poekspozycyjnego, umożliwiającej niezwłoczne udzielenie poszkodowanemu pomocy medycznej oraz zapobieżenie skutkom narażenia, a także objęcie go profilaktyczną opieką zdrowotną po narażeniu zgodnie z aktualną wiedzą medyczną – pracodawca nadal jest związany przepisami określającymi postępowania powypadkowe, związane z wypadkiem przy pracy (są to co prawda odrębne, aczkolwiek niewykluczające się regulacje).
Odnosząc się do kwestii zgłoszenia ekspozycji zawodowej przez pracownika należy stwierdzić, że zarówno zgodnie z § 8 ust. 1 r.z.o.n., jak i § 2 r.o.w.p., obowiązkiem pracownika jest zgłoszenie takiego zdarzenia. Niedopełnienie tego obowiązku stanowi naruszenie przepisów bhp i może prowadzić do zastosowania kary porządkowej, o której mowa w art. 108 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm.) – kar: upomnienia, nagany lub pieniężnej.
Należy ponadto przypomnieć, że zgodnie z linią orzeczniczą SN, ustalenie wypadku przy pracy jest prawem pracownika i jednocześnie obowiązkiem pracodawcy, niezależnie od tego, czy pracownik będzie dochodził świadczeń z ustawy wypadkowej. Wypadek przy pracy nie jest zdarzeniem prawnie obojętnym dla pracodawcy i dla pracownika (wyrok SN z dnia 14 maja 2009 r., II PK 282/08; OSNP 2011, nr 1-2, poz. 7;). Ponadto, niepoinformowanie przełożonego o wypadku bezpośrednio po zdarzeniu nie pozbawia pracownika prawa żądania ustalenia, że miało ono charakter wypadku przy pracy (wyrok SN z dnia 14 września 2000 r., II UKN 702/99; OSNP 2002, nr 6, poz. 143;).
Odrębną kwestią będzie przeprowadzenie postępowania poekspozycyjnego, a więc udzielenie pomocy medycznej (przeprowadzeniu diagnostyki, podaniu leków antyretrowirusowych itp.), nie jest to bowiem dla pracownika sytuacja przymusowa. Mało tego, każde udzielenie świadczenia zdrowotnego, zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634 z późn. zm.), może nastąpić wyłącznie po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Pracodawca jest obowiązany umożliwić pracownikowi udzielenie – na swój koszt – tego typu świadczeń, natomiast pracownik może odmówić skorzystania z nich. Warto jednak uzyskać od niego stosowne oświadczenie, bowiem w przypadku, gdyby doszło do ewentualnych powikłań (np. zarażenia wirusem HIV), to pracownik mógłby na drodze sądowej domagać się od pracodawcy odszkodowania z tytułu niedopełnienia obowiązków wynikających z omawianych przepisów.
W opisanym przypadku pracodawca – a właściwie zespół powypadkowy – powinien każdorazowo wnikliwie oceniać, czy spełnione zostały wszystkie przesłanki wynikające z definicji wypadku, jak również, czy dane zdarzenie faktycznie miało związek z pracą. Dopiero na tej podstawie, po przeprowadzonym postępowaniu powypadkowym, można nie uznać wypadku za wypadek przy pracy.